Gorąca atmosfera na przekór pogodzie

Stu dwudziestu uczestników zgromadził rozegrany w drugiej połowie września w Sobieniach Królewskich turniej Konsalnet Golf Cup 2017.

Większość rywalizacji odbyła się w deszczowej pogodzie, jednak przeszło stu prawdziwie zapalonych golfistów, wbrew aurze, pokazało zacięcie do gry, a atrakcje przygotowane przez największą ochroniarską firmę w kraju sprawiły, że w ten zimny dzień panowała gorąca, klubowa atmosfera.

Po 18-dołkowej rozgrywce w klasyfikacji stroke play brutto z wynikiem 81 uderzeń triumfował Daniel Raemy, który podczas rozdania nagród podkreślał, że kluczem do jego sukcesu była koncentracja na uderzeniach, a nie na pogodzie oraz spokojna, bezpieczna gra. W stroke play netto 0-18 hcp najlepszy był Adam Karpiński w wynikiem 67 uderzeń, a w kategorii hcp 18,1-36 z wynikiem 70 uderzeń – Monika Bierwagen. Wiceprezes zarządu Konsalnet Holding S.A. Tomasz Wojak dziękował uczestnikom za znakomitą frekwencję oraz sportową rywalizację w ekstremalnie trudnych warunkach pogodowych. „Przyjechało dzisiaj wielu naszych przyjaciół i znajomych golfistów oraz partnerów biznesowych, dzięki którym mogliśmy rozdać imponującą liczbę nagród w konkursach dodatkowych. Turniej połączony z akademią dla początkujących to najlepsza formuła na to, abyśmy raz w roku mogli spotkać się w mniej formalnej atmosferze i podziękować tym, z którymi na co dzień pracujemy”, powiedział.

Dodał, że dla Konsalnetu ważna jest nie tylko organizacja turnieju, ale i współpraca z Polskim Związkiem Golfa.

„Cieszymy się z możliwości bycia w gronie firm, które wspierają rozwój golfa w Polsce. Z radością obserwujemy, że również dzięki nam liczba graczy systematycznie rośnie”, mówił.

Obecny podczas turnieju prezes Polskiego Związku Golfa, Marek Michałowski, ocenił, że to były bardzo udane zawody, choć gra okazała się wyzwaniem. „Deszcz, wiatr, zimno, ale… nikt nie narzekał, bo była tak świetna atmosfera”, mówił. Dodał również, że „Konsalnet to ważny sponsor związku a jednocześnie lider w swojej branży, we współpracy z którym można czuć się bezpiecznie”.

Większość graczy podeszła do rywalizacji w deszczu z prawdziwie sportowym zacięciem, na czele z byłym hokeistą Mariuszem Czerkawskim.
„Pechowa pogoda, ale dla mnie to był dobry trening przed kolejnymi turniejami. Zagrałem kiepsko jak na moje standardy, ale pokornie przyjąłem wynik, ciesząc się, że wygrałem chociaż koleżeński zakład”, opowiadał.

Po rundzie gracze z przyjemnością wracali do domku klubowego, w którym czekał na nich ciepły posiłek. Czas umiliły im również atrakcje dodatkowe, wśród których znalazły się m.in. koncert saksofonowy oraz wernisaż obrazów Magdaleny Jankowskiej z Art. Krajewski Gallery.